Przejdź do głównej zawartości

Katastrofy lotnicze niedaleko Pelplina

W godzinach porannych 27 kwietnia 1954 roku w pobliżu Pelplina przelatywały obok siebie dwa odrzutowe samoloty MIG-15 wchodzące w skład Ludowego Wojska Polskiego. Na wysokości ponad 2 km nad ziemią ćwiczyły wykonywanie standardowych manewrów. O godzinie 8:38 jeden z pilotów popełnił fatalny w skutkach błąd - podleciał zbyt blisko drugiego samolotu i spowodował kontakt obu maszyn. Chwilę później samoloty rozbiły się niedaleko Wielkich Walichnów. Obaj piloci zginęli na miejscu. Okazuje się, że to nie jedyna katastrofa lotnicza, jaka miała miejsce w okolicach Pelplina.

Na zdjęciu powyżej: MIG-15 w barwach ZSRR (foto: Tadekptaku / Wiki / CC BY 3.0). Tego rodzaju maszyny uczestniczyły w katastrofie niedaleko Wielkich Walichnów w 1954 roku.

W feralnym locie dwóch MIG-15, jaki miał miejsce 27 kwietnia 1954 roku, brali udział chor. Zbigniew Klimkiewicz oraz ppor. Adam Zabawa. Kiedy obaj piloci znajdowali się w okolicach Pelplina, chor. Klimkiewicz podleciał zbyt blisko MIG-a sterowanego przez ppor. Zabawę. Doszło do kontaktu obu maszyn, w wyniku którego samolot ppor. Zabawy utracił jedno ze skrzydeł, a w konsekwencji został pozbawiony sterowności i uderzył w ziemię. Pilot nie dał rady się katapultować. W przypadku MIG-15 sterowanego przez chor. Klimkiewicz, kontakt z drugim samolotem przyczynił się do uszkodzenia usterzenia (element dzięki któremu samolotem można sterować), a w konsekwencji spowodował wymuszony lot nurkowy. Co prawda chor. Klimkiewicz zdołał się katapultować, lecz z powodu zbyt małej wysokości nad ziemią spadochron się nie otworzył, a to skutkowało śmiercią.

Druga katastrofa lotnicza, jaka miała miejsce w okolicach Pelplina, wydarzyła się 25 sierpnia 1960 roku. Kilka minut po godzinie 9:00 z nieistniejącego już dziś lotniska Gdańsk-Wrzeszcz (dzisiejsza Zaspa) wystartował wyprodukowany w ZSRR samolot Li-2F w wersji fotogrametrycznej (jego głównym zadaniem było wykonywanie i opracowywanie zdjęć lotniczych w celu sporządzenia map i planów).

Samolot ten należał do PLL LOT (numer boczny SP-LAL) i pieszczotliwie nazywany był "Lucynką". Tego dnia miał wykonać zdjęcia w okolicach Starogardu Gdańskiego, Skórcza, Piaseczna oraz Gręblina. Podczas lotu pilot zameldował, że pogoda jest dobra jednak zdjęcia nie będą wykonywane. Po niecałej godzinie lotu pilot poinformował wieżę kontroli lotów, że wraca na lotnisko w Gdańsku. Była godzina 10:02. Jak się okazało był to ostatni kontakt radiowy z pilotem. Chwilę później na wysokości 2000 metrów, podczas wykonywania manewru zakrętu, od samolotu urwało się lewe skrzydło. W konsekwencji maszyna bardzo szybko zaczęła opadać lotem nurkowym i rozbiła się pod Lignowami Szlacheckimi. Na miejscu zginęło 7 osób - 2 członków załogi i 5 pasażerów (choć niektóre źródła, np. Aviation-safety.net, mówią o 6 ofiarach).

Wypadek "Lucynki" pod Lignowami spowodował, że ze PLL LOT podjęły decyzję o wycofaniu 16 samolotów Li-2, które w powietrzu spędziły więcej niż 5000 godzin.

Na zdjęciu powyżej: Samolot Li-2 w barwach PLL LOT na lotnisku Okęcie w Warszawie, rok 1947 (domena publiczna)

Z zupełnie nieoficjalnych źródeł dowiedziałem się, że pod koniec lat 60-tych, lub na początku 70-tych ubiegłego wieku w okolicach Kursztyna rozbił się wojskowy MIG-15 lub MIG-21. W sieci ciężko jednak cokolwiek znaleźć na ten temat.

Komentarze

  1. Michał, a wiadomo coś do jakiej jednostki wojskowej należały te dwa samoloty Mig?

    OdpowiedzUsuń
  2. Z notatki Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Gdańsku na temat tej katastrofy wynika, że oba MIG-i stacjonowały w Malborku.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pasierb. 20 lat czekania na spotkanie

Janusz St. Pasierb jest patronem mojej szkoły średniej, do której uczęszczałem 20 lat temu. Mimo to, do tej pory praktycznie go nie znałem. Nie czytałem jego tekstów. Wiedziałem tylko, że był poetą, księdzem związanym z Pelplinem. To wszystko. Teraz, po ponad 20 latach, odkrywam jego dziennik "Obrót rzeczy - rok 1991". Napiszę krótko - cieszę się, że trafiłem na niego właśnie teraz. Powyżej - szkic portretu ok. 30/40-letniego Pasierba (ok. godzina pracy)  Po pierwsze - dobre pióro. Pasierb sprawnie obracał słowem, ale co się dziwić - był poetą, pracownikiem naukowym, humanistą. Kimś, kto dla słowa żył, kto ze słowem wiązał swoje istnienie. Po drugie - on widział więcej. Czasem ponad horyzont. Czytając jego dziennik dochodzę do wniosku, że dostrzegał sprawy na pierwszy rzut oka niewidzialne, ukryte pod ciężarem bieżącego potoku współczesności. Co jednak przy tym ważne - miał poczucie końca: epoki, swojego życia, Boga. Choć wbrew pozorom, Tego ostatniego w jego dzienniku, aż ta...

Pelplin wyznaczony jako potencjalne miejsce budowy dużej elektrowni gazowej. Potwierdza to plan PSE

Po tym jak w czerwcu 2019 roku Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie podtrzymał w mocy uchylenie decyzji w/s pozwolenia na budowę Elektrowni Północ wydawało się, że temat dużej elektrowni w okolicach Pelplina definitywnie przestał istnieć. Okazuje się, że nie do końca. Kontrolowana przez rząd spółka PSE opublikowała plan, z którego wynika, iż w gminie Pelplin w przyszłości mogłaby powstać duża elektrownia opalana gazem. Na zdjęciu: przykładowa elektrownia gazowa z zewnątrz (foto: Richard-Robinson / CC by-SA 2.0) PSE, czyli Polskie Sieci Elektroenergetyczne, to spółka należąca do Skarbu Państwa, która odpowiada za bezpieczeństwo energetyczne kraju. W ubiegłym roku spółka ta opublikowała dokument o nazwie: "Plan rozwoju w zakresie zaspokojenia obecnego i przyszłego zapotrzebowania na energię elektryczną na lata 2021-2030" . Na stronie 59 tego dokumentu znaleźć można rozdział traktujący o lokalizacjach dla nowych elektrowni klasy 500-700 MW opalanych gazem. Jest tam mapa, na ...

Poczekalnia kolejowa w Pelplinie znowu zdewastowana

Dziury w ścianie, powyrywane elementy wykończenia, zniszczona toaleta - tak obecnie wygląda poczekalnia kolejowa w Pelplinie. Poczekalnia, która nie tak dawno przeszła kapitalny remont. Z jednej strony wiemy, że zrobiły to osoby głęboko upośledzone społecznie, które swoje kompleksy i poczucie niedowartościowania leczą poprzez niszczenie nie swojej własności i popełnianie przestępstw. Z drugiej strony jednak może warto zadać pytanie zarządcy / właścicielowi obiektu dlaczego jakiś czas temu zlikwidował zamontowane w poczekali kamery monitoringu? O sprawie zdewastowanej poczekalni kolejowej w Pelplinie poinformowała na Facebooku strona "Nowa stacja kolejowa, wizytówką Pelplina" . W specjalnie poświęconym tej sprawie >> poście << możemy przeczytać m.in.:       "Dewastacji dokonuje głównie młodzież, która codziennie w chłodne dni urządza sobie na poczekalni miejsce spotkań. Często można ich spotkać w godzinach 14-18". Pierwotnie chciałem napisać maila do wła...