Przejdź do głównej zawartości

Pasierb. 20 lat czekania na spotkanie

Janusz St. Pasierb jest patronem mojej szkoły średniej, do której uczęszczałem 20 lat temu. Mimo to, do tej pory praktycznie go nie znałem. Nie czytałem jego tekstów. Wiedziałem tylko, że był poetą, księdzem związanym z Pelplinem. To wszystko. Teraz, po ponad 20 latach, odkrywam jego dziennik "Obrót rzeczy - rok 1991". Napiszę krótko - cieszę się, że trafiłem na niego właśnie teraz.

Powyżej - szkic portretu ok. 30/40-letniego Pasierba (ok. godzina pracy) 

Po pierwsze - dobre pióro. Pasierb sprawnie obracał słowem, ale co się dziwić - był poetą, pracownikiem naukowym, humanistą. Kimś, kto dla słowa żył, kto ze słowem wiązał swoje istnienie. Po drugie - on widział więcej. Czasem ponad horyzont. Czytając jego dziennik dochodzę do wniosku, że dostrzegał sprawy na pierwszy rzut oka niewidzialne, ukryte pod ciężarem bieżącego potoku współczesności.

Co jednak przy tym ważne - miał poczucie końca: epoki, swojego życia, Boga. Choć wbrew pozorom, Tego ostatniego w jego dzienniku, aż tak wiele nie było.

>> Ciągle mi się wydaje, że jeszcze się coś zacznie, że się czegoś nauczę, że będę wreszcie coś naprawdę wiedział, a tu przychodzi czas zapomnienia, zamykania się drzwi do - pozwólmy sobie na patos: świątyni poznania <<

To, co u Pasierba ujęło mnie w sposób szczególny, to jego definicja "Jak żyć?". Pisze o tym już na pierwszej stronie swojego dziennika, w miejscu które nazwałbym wstępem do dalszej części. Zdaniem poety "mistrzostwo życia" osiąga się poprzez samoograniczanie się i trzymanie na wodzy wściekłych apetytów, przy jednoczesnym rozwijaniu horyzontów oraz stawianiu sobie nowych celów do zrealizowania. Ważne jest również przewidywanie wydarzeń. Taki trochę doczesny "profetyzm" na podstawie widocznych gołym okiem przesłanek. 

Sądzę, że Pasierb nie pisał tego bez powodu, bowiem taki właśnie był. Trwał w dążeniu do osiągnięcia swojego "mistrzostwa życia". Rozwijał się, podejmował nowe wyzwania, nie stał w miejscu. Tworzył. Pisał. Podróżował w przeszłość i wyciągał wnioski na przyszłość. A nade wszystko organizował - nawiązując do Henryka Elzenberga - obszary ładu i sensu w świecie chaosu, głupoty, przemijania, niepewności jutra, a czasem i okrucieństwa. Pod tym względem podejmował walkę. Walkę w celu wprowadzenia pewnego rodzaju pożądku, gdzie ważne jest kształtowanie charakteru i branie odpowiedzialności, samodyscyplina oraz trzymanie się prawdy. 

>> We współczesnej cywilizacji brak widocznego sukcesu jest już klęską. Tymczasem >> efficiency << Jezusa jest najczęściej niewidzialna <<

Osiągając swoje cele Pasierb niejednokrotnie opierał się na etosie sztuki (czy też szeroko rozumianej kultury). Odpowiednio ją przyswajając wywoływał u siebie efekt moralnego katharsis. W jednym z ostatnich swoich wywiadów zapytany o to, jakie dzieło wywarło na nim największe wrażenie, zaczął opowiadać co przeżył kilka lat wcześniej w pewien letni, deszczowy dzień w Galerii Brera w Mediolanie przed obrazem "Madonny z Dzieciątkiem i świętymi" autorstwa Piera della Francesca:

>> Było pusto w tej sali. Brera nie jest galerią modną z punktu widzenia przeciętnego turysty. Obraz wisi nisko. Postaci jakby stały na ziemi, patrzyliśmy sobie w oczy. One są kategoryczne. Miałem przerażające wrażenie ich obecności. Nie mogłem znaleźć innych słów ponad te, jakie wypowiedział Rilke w wierszu "Na starożytny tors Apollina": Każde miejsce tego głazu widzi cię. Musisz swoje życie zmienić << 

Nie można też nie wspomnieć, że poprzez sztukę, jej uprawianie, interpretacje oraz opisy, wracał Pasierb do wspólnych źródeł kultury europejskiej. Choć jednocześnie miał chyba świadomość (a był to początek lat 90-tych), że kultura masowa w wydaniu zachodnim działa dezintegrująco. Promując infantylizm i proste rozrywki, przedkładając walory indywidualizmu nad dobrem ogółu, stanowi de facto zagrożenie dla idei wspólnego, zrozumiałego dla wszystkich kodu kulturowego. - Bardziej niż kiedykolwiek potrzebni są teraz ludzie dorastający do swoich zadań - zauważał Pasierb w notce swojego dziennika z 14 stycznia 1991 roku. Skoro taki był jego pogląd wówczas, to ciekawe co by napisał 30 lat później?

Kończąc tę krótką notkę chciałbym podkreślić jedną rzecz - Dorobek intelektualny Pasierba, to dla mnie wciąż nieodkryty "teren". Eksplorację rozpocząłem przypadkiem, natrafiając na rozdział w książce Tomasza Tomasika pt. "Poczucie tożsamości", który zestawił jego twórczość i postawę z niej wynikającą z twórczością i poglądami Zbigniewa Herberta. Zestawienie wcale nie oczywiste, ale - jak się okazało - ciekawe i stanowiące pewnego rodzaju niespodziankę, szczególnie dla czytelników autora cyklu o Panu Cogito. Później, spacerując między straganami na Jarmarku Cysterskim, znalazłem wspomniany powyżej dziennik "Czas otwarty". Cena 10 złotych jest wręcz niegodziwa względem bogactwa intelektualnego, erudycyjnych rajdów czy głębokich przemyśleń, jakie znaleźć można na jej stronach.

Cieszę się, że po dwóch dekadach wracam do Pasierba, a dokładniej mówiąc - odkrywam go na nowo. Nie jako kogoś, kogo portret wisi na korytarzu szkoły, kogo wiersze trzeba było recytować na cyklicznych akademiach poświęconych jego pamięci. Odkrywam go jako intelektualistę, który miał coś ciekawego do przekazania.

Michał Zieliński

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lidl w Pelplinie będzie otwarty w marcu. Są oferty pracy

Biuro prasowe Lidl Polska potwierdziło, że otwarcie pelplińskiego Lidla nastąpi w marcu br. Dokładna data nie jest jeszcze znana. W obiekcie pracę ma znaleźć 18 osób. Sklep będzie czynny od poniedziałku do soboty w godzinach 6:00 – 22:00. W niedziele handlowe od 8:00 do 19:00. Dwa dni temu wysłałem do biura prasowego Lidl Polska maila z kilkoma pytaniami dotyczącymi budowanego w Pelplinie sklepu Lidl:      1) Kiedy sklep Lidl w Pelplinie zostanie otwarty (w miarę możliwości chodzi o konkretną datę)?      2) Ile osób będzie pracowało w sklepie Lidl w Pelplinie po otwarciu?      3) Jakie będą godziny funkcjonowania (otwarcia / zamknięcia) sklepu Lidl w Pelplinie?        4) Jaka będzie powierzchnia (w m2) sklepu Lidl w Pelplinie? Poniżej treść odpowiedzi jaką dziś uzyskałem od szefowej departamentu odpowiadającego w spółce Lidl Polska za komunikację oraz społeczną odpowiedzialność biznesu:      „Zamierzam...

WAŻNE! Będą zmiany w miejscowych planach dla części Gminy Pelplin (warto wiedzieć)

Burmistrz Pelplina wydał obwieszczenie o podjęciu czterech uchwał w sprawie przystąpienia do sporządzania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego w obrębach ewidencyjnych: Pelplin, Rajkowy, Ropuchy i Rożental. Najważniejsza wydaje się być uchwała dot. obszaru między ulicą Sambora, Wybickiego i obwodnicą Pelplina oraz uchwała dot. obszaru obejmującego fragmenty dróg wojewódzkich nr 229 i 230 oraz drogi powiatowej nr 2718G. Osoby zainteresowane mogą składać uwagi do proponowanych planów w terminie do 9 lutego 2021 r. Nowy miejscowy plan dla terenu w rejonie ulic: Sambora, Wybickiego i aleja Kociewska W dniu 30 września 2020 r. Rada Miejska w Pelplinie podjęła uchwałę nr XXII/200/20 w/s przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla obszaru obejmującego fragment miasta Pelplina w rejonie ulic: Sambora, Wybickiego i aleja Kociewska. Granica opracowania miejscowego planu przedstawiona jest poniżej na mapie: Co istotne - wskazany obszar ma być ...

O traktowaniu kobiet słów kilka

Kilka dni temu w Katarze odbyły się Klubowe Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej. Wygrała je drużyna Bayernu Monachium, a najlepszym piłkarzem imprezy został Robert Lewandowski. Moją uwagę przykuła jednak zupełnie inna sytuacja. Otóż podczas ceremonii zamknięcia Mistrzostw członek rodziny królewskiej Kataru - szejk Joaan bin Hamad Al Thani – postanowił publicznie zlekceważyć sędziów, które były kobietami i ostentacyjnie nie podawał im ręki w podziękowaniu za udział w imprezie. W zachowaniu szejka z Kataru nie byłoby może nic szokującego, gdyby nie fakt, iż chwilę wcześniej i chwilę później sędziom będącym mężczyznami chętnie przybijał „żółwiki” i osobiście dziękował za udział w imprezie. Tym samym jawnie podzielił ludzi na tych, którzy są godni uścisku jego ręki, i tych którzy z uwagi na to, że są kobietami, takiej godności nie mogą dostąpić.  OK, ktoś powie, że rażąca pogarda wobec sędziów-kobiet wynika ze specyficznej kultury, jaka funkcjonuje w krajach takich jak Katar. Kultury, w ...